1. Rimmel MATCH PERFECTION
Spodziewałam się po nim nieco więcej niż jest w stanie mi zaoferować :). Niestety nie utrzymuje się długo na twarzy, więc jeśli wychodzimy na cały dzień nie jest on dobrym wyborem. Problematyczne jest także rozprowadzanie go po twarzy, ponieważ w trakcie powstają nieładne "mazie". Duży plus za szeroką gamę kolorów (ja wybrałam najjaśniejszy z możliwych - 010 light porcelain, ponieważ jestem w zimie bladawcem), a także za opakowanie - osobiście bardzo lubię podkłady z pompką, ułatwia mi to aplikację.
2. L'Oreal TRUE MATCH
Jest to podkład, którego używam od bardzo dawna. Ma bardzo dobre krycie, przy niewielkiej wydajności. Jego konsystencja pozwala na świetne rozprowadzanie. Wytrzymuje na twarzy długo więc jest świetnym wyborem na imprezy. Jedynym jego minusem nad którym ubolewam co roku zimą, jest bardzo ograniczona gama kolorów i niestety muszę z niego zrezygnować gdy tracę letnią opaleniznę. L'Oreal posiada także poręczną pompkę. Mój kolor to N2 vanille.
Na okres wiosenno/jesienny idealnie sprawdza się dla mnie mieszanie tych dwóch podkładów. Ogromnym plusem jest to, że po zmieszaniu podkład rozprowadza się świetnie, nie ma śladu po "maziach" rimmela :)
Niestety L'Oreal podkreśla mi skórki. Jak mam złuszczoną skórę wygląda świetnie, jak tylko są skórki od razu je wychwyci. Rimmela zafundowałam sobie na ostatniej wyprzedaży. Ciekawa jestem jak się sprawdzi u mnie :-)
OdpowiedzUsuń